Kampanią #WandalToNieWojownik chcemy zachęcić, aby tak zostało. To nasze miasto, więc nie pozwólmy go niszczyć.
Pobrudzone obraźliwymi napisami i rysunkami domy, dzikie wysypiska w parkach i lasach, śmieci porozrzucane wokół pojemników, powykrzywiane znaki drogowe, połamane ławki to w Polsce codzienność. I wymierne straty, które mają nie tylko wymiar estetyczny, ale też materialny. Za czyszczenie murów i elewacji z bazgrołów i wulgaryzmów, likwidację dzikich wysypisk, wymianę znaków, ławek płacimy przecież wszyscy, a oszpecona przestrzeń fatalnie wpływa na nasze samopoczucie i buduje negatywny wizerunek miasta. To z kolei, nie jest obojętne ani dla inwestorów, ani dla turystów, ani dla większości z nas, bo każdy woli zadbane, ciekawe miejsca, gdzie szanuje się to, co wspólne.
Niestety, wandalizm jest odporny na pogodę, pory roku czy argumenty finansowe. Jest też powszechny, bo w niemal każdej miejscowości, pod każdą szerokością geograficzną znajdzie się ktoś, kto pod wpływem emocji, używek, środków odurzających lub po prostu z bezmyślności postanowi zniszczyć wspólne dobro.
A przecież każda zniszczona ławka, znak drogowy, przystanek, pobazgrana ściana to dla budżetu miasta dodatkowy wydatek. Czy nie byłoby lepiej wykorzystać te pieniądze na inny cel, zamiast bez końca naprawiać i porządkować to samo? Lampy podświetlające elementy parkowej architektury, czy krajobrazu, latarnie uliczne, kosze na śmieci, miejsca odpoczynku, leżaki, urządzenia na placach zabaw i boiskach. Gdyby nie wandale, wystarczyłoby je konserwować, żeby służyły dłużej, zamiast naprawiać lub kupować nowe, kiedy naprawa jest niemożliwa.
Nasza kampania ma przypomnieć, że to my, mieszkańcy, jesteśmy właścicielami miejskiej przestrzeni, infrastruktury, sprzętów i urządzeń, ale też obiektów użyteczności publicznej jak szkoły, ośrodki zdrowia, szpitale, parki, skwery etc. etc. Swastyki i wulgaryzmy, czy mowa nienawiści to wątpliwa ozdoba, która świadczy o nas i buduje opinię o nas wśród odwiedzających, turystów, gości i wpływa na to, jak myślimy sami o sobie. Dlatego NIE BĄDŹ OBOJĘTNY, REAGUJ, jeśli widzisz, że ktoś niszczy Twoje miasto. Nie trzeba bawić się w bohatera, wystarczy zadzwonić na policję i zgłosić to, co nas niepokoi, co uważamy za szkodę.
Stare chińskie przysłowie mówi: Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów, dlatego właśnie obrazem chcemy zachęcić do wspólnego działania w obronie i na rzecz Zgorzelca, który jest naszym wspólnym domem. Wierzymy, że głos zgorzeleckich sportowców, którzy dla wielu z nas są ambasadorami naszego miasta i wzorem do naśladowania, zachęci do refleksji i pomoże uświadomić sobie, że każdy z nas jest odpowiedzialny za ten kawałek świata, w którym żyjemy. Że to od nas zależy jak wygląda nasze miasto i jaki obraz Zgorzelca zabiorą z sobą ci, którzy je odwiedzają.
Razem z klubem Kick Fighter Zgorzelec chcemy przekonać, że każdy może zostać Fighterem Dobrej Sprawy i przekonać swoje otoczenie, że każdy element naszego miasta ma swoją cenę, dlatego nie warto niszczyć, należy szanować.
Już w najbliższy poniedziałek, 18 maja, obiekty sportowe staną się bardziej dostępne dla wszystkich amatorów aktywnego stylu życia, dla sportowców i młodzieży „uwięzionej” przez epidemię w domach. Cieszymy się, że stadion i boiska znów ożyją, ale zanim to nastąpi chcemy przypomnieć, że dla blisko 20 klubów sportowych i stowarzyszeń , jakie działają w Zgorzelcu, miejska infrastruktura sportowa to coś więcej niż przyjemność. Jeśli chcemy cieszyć się ich sukcesami musimy wspólnie pamiętać o tym, by nie niszczyć.
Pamiętaj #WandalToNieWojownik! Wybieraj z głową!
