NaStyku.pl

Usiłował porwać dziewczynkę

Mężczyzna podający się za policjanta próbował porwać bawiącą się na dworze dziewczynkę. Porywacza powstrzymał dziadek dziecka, który został zaalarmowany przez mieszkańców. Spłoszony uciekł, ale szybko został zatrzymany.
Zdjęcie udostępnione przez KPP Zgorzelec
Zdjęcie udostępnione przez KPP Zgorzelec

Do incydentu doszło 26 maja przy ul. Warszawskiej w Zgorzelcu. Według relacji świadków tego zdarzenia, nieznany mężczyzna podszedł do siedzącej na ławce dziewczynki, zaczął z nią rozmawiać, a później szarpać i ciągnąć za rękę. Aby zdobyć zaufanie dziecka podawał się za funkcjonariusza policji. – Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu został powiadomiony o próbie uprowadzenia dziewczynki poniżej 15. roku życia przez mężczyznę, który podawał się za funkcjonariusza policji. Sprawca został spłoszony i uciekł w nieznanym kierunku – informuje podkom. Agnieszka Goguł, Oficer Prasowy KPP Zgorzelec.

Kryminalni natychmiast podjęli czynności zmierzające do ustalenia personaliów sprawcy, który jeszcze tego samego dnia został zatrzymany. Porywaczem okazał się 37-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego. Mężczyzna został przewieziony do komendy, gdzie usłyszał zarzuty. Śledczy nie zdradzają jednak motywów jego działania.

30 maja na wniosek prokuratury sąd zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Za popełniony czyn grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Policja apeluje do rodziców oraz opiekunów o uczulenie dzieci na podobne sytuacje. – Rozmawiajmy z dziećmi o sytuacjach w jakich mogą się znaleźć, kiedy będą same w domu, na ulicy, w parku. Uczmy dzieci co mają zrobić, gdy ktoś zapuka do drzwi, co mają odpowiedzieć gdy zadzwoni telefon, jak mają się zachować gdy nieznajomy zaprasza je do samochodu, czy częstuje cukierkiem. Ważne jest również kształtowanie u dzieci umiejętności mówienia "nie" oraz postawy ograniczonego zaufania wobec osób nieznajomych – zwraca uwagę podkom. Goguł.

Aktualna ocena: 0,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również