Służby mundurowe nie mogą przeprowadzić strajku polegającego na zaprzestaniu swoich obowiązków, dlatego wybrali alternatywne rozwiązanie – tzw. strajk włoski. Jednostki oraz radiowozy w całej Polsce zostały oflagowane. Funkcjonariusze w razie drobnych wykroczeń zamiast mandatów karnych udzielają pouczeń. Protest nie wypływa na kontrole drogowe, te dalej są przeprowadzane. Rezygnacja z mandatu jest możliwa, jeśli jest to zgodne z prawem. Na pouczenie na pewno nie mają co liczyć kierowcy, którzy w terenie zabudowanym przekroczą dozwoloną prędkość o 50 km/h lub swoim stylem jazdy będą stwarzać zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. W takim przypadku mandat jest nieunikniony. Warto też wiedzieć, że niezależnie od tego czy funkcjonariusz wystawi mandat, czy zastosuje samo pouczenie, to kierowcy łamiącemu przepisy zostaną naliczone punkty karne.
Akcja jest wynikiem fiaska dotychczasowych rozmów związkowców z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Policjanci domagają się podwyżek o 650 zł, corocznej waloryzacji pensji, pełnopłatnych zwolnień lekarskich do 30 dni oraz powrotu do systemu emerytalnego sprzed 2013 r. Przypominamy, że funkcjonariusze mogą teraz przejść na emeryturę po przepracowaniu 25 lat i osiągnięciu wieku 55 lat. Wcześniej, aby nabyć uprawnienia emerytalne wystarczyło przepracować 15 lat.
Data zakończenia protestu nie jest znana. Jeśli rząd nie określi realizacji postulatów, to mundurowi planują we wrześniu wyjść na ulice.