W mglisty wtorek tuż przed 14. kierowca srebrnej skody wjeżdżając do Grodnicy od strony Bożkowic nie dostosował prędkości w zakręcie prowadzącym do miejscowości. W efekcie auto zjechało do przydrożnego rowu i po kilku metrach z impetem uderzyło w rosnącego za rowem dęba. Siła uderzenia obróciła samochód o 180 stopni i wyrzuciła na pobocze drogi, gdzie auto się zatrzymało.
Mgła ograniczająca widoczność, zbyt duża prędkość z którą kierowca próbował pokonać łuk drogi i alkohol krążący w organizmie kierowcy. Wszystko wskazuje na to, że kombinacja tych trzech przyczyn doprowadziła do dzisiejszego wypadku.
Około 30-letni mężczyzna może mówić o dużym szczęściu, bo podróżował sam, a ze zderzenia z drzewem wyszedł w miarę cały. Mimo to przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego zdecydował się na przewiezienie mężczyzny do lubańskiego szpitala celem przeprowadzenia szczegółowych badań.
Do czasu zakończenia szpitalnych badań droga prowadząca z Bożkowic do Grodnicy pozostawała zamknięta. Ruch przywrócono po 15:00
Na miejscu pracowali strażacy PSP Lubań, OSP Olszyna, policja, zespół ratownictwa medycznego i zarządca drogi.