Szymonek z Jagodzina jest po wstępnej diagnostyce ale lekarze wciąż nie wiedzą do dokładnie dolega chłopcu. Dlatego potrzebne są pieniądze na dalsze badania oraz wizyty u specjalistów. Niestety to wszystko przekracza finansowe możliwości jego mamy Moniki, która wychowuje samotnie dwujkę dzieci.
Dla chłopca ruszyła akcja charytatywnych licytacji oraz zbiórka funduszu na stronie pomagamy.pl. Potrzebna jest kwota 50 tys. złotych!
No więc tak, myślę że nie będziemy się rozdrabniać i pisać o mnie wiele...wystarczy, że jestem mamą po przejściach, wychowuje samotnie 2 dzieci, cała trójka choruje, od niedawna, ponieważ Szymek zachorował pod koniec października, początkowo nie miałam pojęcia co to jest, do głowy mi nie przyszło że Szymon tak poważnie zachoruje, jesteśmy po wstępnej diagnostyce i nie mamy pewności co to jest, dlatego potrzebujemy pieniędzy na badania genetyczne trio wes, ponieważ stan Szymka z dnia na dzień się pogarsza. Leczenie nie przynosi efektu, wręcz przeciwnie, jego stan jest dla mnie nie do zniesienia. Boję się spać, boję się zostawić go na minutę, nigdy nie wiem kiedy przyjdzie atak, który powoduje między innymi skurcz krtani i nie miarową pracę serca. Nasza sytuacja jest ciężka ponieważ ani nie mogę podjąć pracy, ani nie mogę otrzymać świadczenia opiekuńczego, ponieważ nie mamy diagnozy. Wyjazdy do lekarzy, badania, codzienne życie sporo kosztuje, badania genetyczne to koszt ponad 10 tys. złotych, nie stać mnie aby zapłacić takie pieniądze ale zrobię wszystko żeby uratować Szymka! - wyjaśnia Monika, mama Szymona.
Pomóc Szymonowi można na różne spobosy:
Poprzez LICYTACJĘ NA GRUPIE FACEBOOK - KLIK KLIK, także przekazując organizatorom fanty do zlicytowania, druga opcja to możliwość wpłacenia pieniędzy na zbiórkę poprzez stronę pomagamy.pl.
Na pełną diagnostykę, wyjazdy, pobyt w szpitalu i hotele potrzeba łącznie około 50 tys. złotych. Wesprzeć zbiórkę można na stronie POMÓŻ SZYMKOWI WYZDROWIEĆ.