NaStyku.pl

Milenka - mała wojowniczka z Bogatyni potrzebuje naszego wsparcia

Ma zaledwie 6 miesięcy, a w swoim krótkim życiu już wiele wycierpiała. Milenka, mała mieszkanka Bogatyni urodziła się z poważną wadą serca, która zagraża jej życiu. Przed nią trudna operacja. Pomożecie? Liczy się każda złotówka.
Magdalena Borkowska
Magdalena Borkowska

Malutka Milenka ma dopiero pół roku, a jest już wielką wojowniczką. Jeszcze zanim przyszła na świat, swój pierwszy zabieg przeszła w łonie mamy. Od momentu urodzenia ona i jej rodzice walczą o jej zdrowie i życie. 

Milenka urodziła się ze złożoną wadą serca pod postacią dwu ujściowej prawej komory z dużym pod aortalnym ubytkiem przegrody międzykomorowej i zwężeniem zastawki tętnicy płucnej. Przed malutką dziewczynką operacja założenia bandingu na tętnicy płucnej i operacje na otwartym sercu przełożenia naczynia do lewej komory.

Dziewczynka ma niestety też szereg innych wad wrodzonych, założoną stomię cz oczopląs, który wymaga pilnej konsultacji neurologicznej. Potrzebuje również rehabilitacji, która jest bardzo ważna, by w przyszłości mogła wieść życie o jak najlepszej dla niej jakości. To właśnie rehabilitacji i stałe konsultacje lekarskie, również w prywatnych gabinetach, przekraczają możliwości finansowe jej rodziców. 

Mała Milenka pierwsze 6 miesięcy swojego życia spędziła w szpitalach m.in. w Jeleniej Górze, w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polski w Łodzi. Życie dziewczynki już zawsze będzie związane z lekarskimi wizytami i walką o zdrowie, jeśli możesz pomóc jej i jej rodzicom w tej drodze, będą bardzo wdzięczni. 

Aby wesprzeć wejdź na stronę Operacja serduszka Milenki, liczy się każda złotówka, która jest nieocenionym wsparciem dla dziewczynki i jej rodziców. 

 

 

fot. arch. prywatne rodziny

POLECAMY:

Karolina Haytas – muzyczne odkrycie z Bogatyni. Zobacz jej najnowszy teledysk

Czy historia jest nudna? Absolutnie nie! W Zgorzelcu odbył się Piknik Archeologiczny i było wspaniale! 

Aktualna ocena: 1,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również