Warto wiedzieć, że natychmiastowa pomoc oraz użycie tego urządzenia przy zatrzymaniu akcji serca daje poszkodowanym dużo większe szanse na przeżycie. Zapraszamy do przeczytania krótkiej rozmowy z Jakubem Szychtą – członkiem stowarzyszenia GWRM.
Powiedz kilka słów o Grupie Wsparcia Ratownictwa Medycznego.
Grupa Wsparcia Ratownictwa Medycznego powstała w 2011 r. Obecnie stowarzyszenie zrzesza 6 członków – ludzi, których łączy pasja do ratownictwa medycznego i pomagania innym. Zajmujemy się promowaniem pierwszej pomocy wśród przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych, pracowników instytucji publicznych i prywatnych przedsiębiorstw. Ludzkie życie jest wartością nadrzędną. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że do czasu przyjazdu służb ratunkowych, to my mamy obowiązek prawny, aby udzielić osobie poszkodowanej pierwszej pomocy. Pomagamy także przy organizacji i zabezpieczeniu różnych wydarzeń kulturalno-rozrywkowych w naszym regionie. Cieszymy się, że nasze działania wzbudzają zainteresowanie.
Na co zbieracie pieniądze?
Na wymianę podzespołów AED, czyli Automatycznego Defibrylatora Zewnętrznego. Musimy wymienić w urządzeniu elektrody, ale nieszczęścia chodzą parami… Przyszedł też czas na wymianę baterii.
Sprzęt jest bardzo prosty w obsłudze i całkowicie zautomatyzowany. Użyć go może każdy, nawet dziecko… Dzięki prawidłowemu użyciu AED przy nagłym zatrzymaniu krążenia u poszkodowanego, wzrasta szansa na przeżycie nawet o 90%. Bez tego urządzenia nie możemy pracować przy zabezpieczeniach medycznych. Dodam, że niejednokrotnie byliśmy zmuszeni wykorzystać swoją wiedzę, umiejętności i sprzęt w praktyce.
Jaki jest koszt wymiany podzespołów?
Zakup nowych elektrod to koszt około 200 zł, a baterie to dodatkowe kilkaset zł. Łącznie potrzebujemy około 600 zł.
W jaki sposób można Was wesprzeć?
Do tej pory wszystko finansowaliśmy z własnych pieniędzy. Ale w tej chwili kwota ta jest poza naszym zasięgiem, dlatego uruchomiliśmy zbiórkę publiczną na portalu pomagam.pl – kliknij. Ustawiliśmy zbiórkę na kwotę 1 tys. zł. Jeśli udana nam się zebrać więcej, to przeznaczymy te pieniądze na zakup fantomów do nauki pierwszej pomocy. Nasz obecny fantom ma już swoje lata i jest wysłużony, w końcu setki ludzi nauczyły się na nim masażu serca i sztucznego oddychania metodą usta-usta.
Wiele osób ma obawy przed udzielaniem pierwszej pomocy, bojąc się, że pogorszą stan poszkodowanego. Jak myślisz, skąd to wynika?
Wydaje mi się, że wynika to z obawy, że udzielając pierwszej pomocy możemy jeszcze bardziej zaszkodzić osobie poszkodowanej i że możemy odpowiadać za to przed sądem. Otóż nie! Nawet udzielenie pomocy w niewielkim zakresie bądź nieidealne jest lepsze niż nic nie robienie. Taka osoba nie może zostać ukarana. Przypominam też, że jest powszechny obowiązek udzielania pierwszej pomocy. To osoba, która jej nie udzieliła może zostać ukarana.
Jeżeli nie spróbujemy ratować życia poszkodowanego już w pierwszych minutach, to ta osoba nawet jeśli trafi do szpitala, ma mniejsze szanse na przeżycie. Karetka nie ma szans dojechać w sekundę na miejsce zdarzenia. Zanim przyjedzie, w zależności od odległości i dostępności zespołu, minie od kilku do kilkunastu minut. W tym czasie przypadkowe osoby muszą przełamać strach, niepewność i obawy, że ktoś z tłumu gapiów będzie nas obserwował. Zjawisko rozproszenia odpowiedzialności często powoduje, że pomoc nie zostaje udzielona w ogóle.
Zachęcam do uczestnictwa w szkoleniach z zakresu pierwszej pomocy, choćby podczas imprez kulturalnych, bo tam również o tym mówimy. W każdym pokazie zaznaczamy, że nie powinniśmy się obawiać udzielania pomocy.
Jakie konsekwencje grożą nam za nie udzielenie pierwszej pomocy?
Art. 162 kodeksu karnego przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.
Dziękuję za rozmowę!
Również dziękuję.
Liczy się każda złotówka. Więcej na stronie pomagam.pl – klik.