Dyżurny zgorzeleckiej komendy policji otrzymał informację, że jedną z dróg w kierunku Zgorzelca jedzie samochód, który został przed chwilą skradziony. Jak wynikało ze zgłoszenia właściciel pojazdu marki BMW na jednym z parkingów w powiecie lubańskim próbował odpalić swój pojazd. W tym czasie rowerem przejeżdżał mężczyzna, który zaoferował swoją pomoc. Jednak jak powiedział, nie ma siły pchać, ale może wsiąść za kierownicą. Kiedy udało się uruchomić samochód „pomocnik” siedzący za kierownicą odjechał. Właściciel BMW razem ze znajomymi pojechali za nim powiadamiając jednocześnie zgorzelecką policję.
Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego wspólnie z dzielnicowymi ze zgorzeleckiej jednostki podjęli działania mające na celu zatrzymanie pojazdu i sprawcy jego kradzieży. Złodziej dojechał do jednej z miejscowości w gminie Pieńsk, gdzie wpadł w poślizg, porzucił wtedy pojazd i uciekł pieszo. Policjanci, gdy dojechali na miejsce, znali już rysopis sprawcy i w wyniku dokładnego sprawdzenia terenu, po krótkim pościgu, zatrzymali go - informuje kom. Agnieszka Goguł, oficer prasowy KPP w Zgorzelcu.
„Pomocnym” rowerzystą okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, znany policjantom z wcześniejszych czynności. Badanie alkomatem i testerem narkotykowym pokazało, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu i metamfetaminy, dodatkowo nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, za to w kieszeni ma narkotyki.
BMW po przeprowadzeniu czynności procesowych zostało wydane właścicielowi. Zatrzymany mężczyzna trafił do zgorzeleckiej jednostki, a następnie do komendy w Lubaniu, gdzie usłyszał zarzuty. 30-latkowi może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.