Wśród mieszkańców ul. Kościuszki zawrzało. Tematem są włamania do piwnic, do których doszło w przeciągu ostatnich dni. Przy wejściach do budynków rozwieszono ostrzeżenia.
Sytuacja jest bardzo prosta i zarazem smutna. Złodzieje włamują się nocami. Do klatek dostają się najczęściej wpisując kody dla sprzątaczek, a następnie po cichu wyważają drzwi do piwnicy. Mogą spokojnie przejść do połączonych piwnic (łącznie 5 bloków), dalej stają się zwyczajnie bezczelni, ponieważ piwnice są "dobrze wytłumione" i zwyczajnie nie słychać ani huków uderzenia w kłódki, ani hałasu przecinania łańcuchów chroniących nasze rzeczy osobiste. Policja najczęściej jest bezradna, ponieważ kradzież zazwyczaj jest ujawniona z rana, kiedy złodzieje dawno już uciekli z łupami. Są pytania, wycenianie wartości skradzionych przedmiotów, niestety na tym się kończy. Zbliżają się pierwsze cieplejsze dni i złodzieje mają ułatwione warunki. Proszę serdecznie o umieszczenie chociaż małego posta, żeby ludzie zajrzeli do swoich piwnic, komórek i skontrolowali stan swoich rzeczy. Niech złodzieje nie czują się bezkarni, a my zwykli mieszkańcy nie zasypiajmy w strachu o nasz dobytek – pisze w wiadomości do naszej redakcji jeden z czytelników, mieszkaniec ul. Kościuszki.
Niestety, tego typu przestępstwa są bardzo trudne do wykrycia i udowodnienia. Nie ma stuprocentowej metody na złodzieja, ale ostrożność i czujność mogą odstraszyć potencjalnych sprawców kradzieży. Włamywacze wybierają najczęściej miejsca rzadziej odwiedzane przez właścicieli – piwnice, komórki, pomieszczenia gospodarcze. Interesuje ich niemal wszystko, co łatwo można zdobyć – rowery, elektronarzędzia, inne sprzęty, a nawet elementy metalowe. Zanim dojdzie do przestępstwa, sprawcy najczęściej sprawdzają teren i obyczaje właścicieli. Warto zatem zwrócić uwagę na obce, podejrzanie zachowujące się osoby i powiadomić policję. Mundurowi przypominają, że pożądane byłoby także zrobienie przeglądu pomieszczeń i sprawdzenie, czy dotychczasowe zabezpieczenia są wystarczające.
Zdjęcia z poniedziałku (18 lutego 2019 r.) podesłane przez czytelnika