Mimo, że walka z nielegalnym hazardem nie należy do najłatwiejszych, to funkcjonariusze Urzędu Celno-Skarbowego nie składają broni. Po ich lupę trafiły również salony gier znajdujące się na terenie powiatu zgorzeleckiego.
Od 1 kwietnia do 31 lipca br. na terenie powiatu zgorzeleckiego przeprowadzono 91 akcji. Funkcjonariusze sprawdzali, czy w wytypowanych lokalizacjach jest prowadzona działalność związana z organizowaniem nielegalnych gier losowych. Zlikwidowano 9 punktów, w których urządzano gry hazardowe wbrew obowiązującym przepisom. Mundurowi zarekwirowali 34 urządzenia. Stwierdzono również, że 22 lokale, w których wcześniej organizowano nielegalne gry hazardowe, zostały zlikwidowane lub zaprzestano w nich tej działalności. W 60 przypadkach nie udało się wejść do wytypowanych punktów.
Zgodnie z obowiązującym prawem automaty mogą być ustawione włącznie w lokalach, których właściciele posiadają koncesję do prowadzenia kasyna. Salony powinny znajdować się w określonej odległości od szkół i kościołów. Automaty muszą być odpowiednio zabezpieczone, monitorowane i połączone w system, do którego dostęp ma m.in. minister właściwy do spraw finansów publicznych. Jeden automat powinien przypadać na każdy rozpoczęty 1 tys. mieszkańców powiatu.
Osobom, które umożliwiają gry na nielegalnych maszynach, grozi gara nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Przepisy te reguluje kodeks karno-skarbowy.
Wzrosły również kary pieniężne. – Kary za urządzanie gier na automatach bez wymaganej koncesji wzrosły z 12 do 100 tys. zł od każdej maszyny. Rozszerzono też katalog podmiotów, które podlegają karom za łamanie przepisów ustawy. Są to:
– posiadacz zależy lokalu, w którym znajdują się niezarejestrowane automaty do gier i w których prowadzona jest działalność gastronomiczna, handlowa lub usługowa (100 tys. zł od każdej maszyny);
– posiadacz samoistny lokalu, w którym znajdują się niezarejestrowane automaty do gier i w których prowadzona jest działalność gastronomiczna, handlowa lub usługowa, o ile lokal nie jest przedmiotem posiadania zależnego (100 tys. zł od każdej maszyny) – informuje rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu Marta Tarnowska.
Pomimo sankcji karnych i prowadzonych kontroli na czarnym rynku cały czas pojawiają się nowe urządzenia. Dochodowość tego procederu jest na tyle duża, że dla grup zajmujących się nielegalnym hazardem stało się opłacalne nawet krótkotrwałe instalowanie maszyn i podjęcie ryzyka, że mogą zostać skonfiskowane.