Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze poinformowała o wynikach sekcji zwłok mężczyzny, którego ciało zostało odkryte 5 maja w garażu na terenie Zgorzelca.
- Przeprowadzona sekcja zwłok nie ujawniła na ciele pokrzywdzonego śladów obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich. Na ten moment ustalenia wskazują, że do zgonu nie przyczyniły się inne czynniki niż zamknięcie w pomieszczeniu, gdzie ujawniono zwłoki – informuje prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Istnieje podejrzenie, że mężczyzna mógł umrzeć z odwodnienia i głodu, jednak jak wskazuje prokuratura nie jest to pewne.
- Biorąc pod uwagę stan w jakim znajdowało się ciało mężczyzny, nie można tego jednoznacznie określić ale rozumiem takie zapytanie. Na pewno możemy powiedzieć, że na ciele nie odnaleźliśmy śladów obrażeń - mówi prokurator Czułowski.
Przypomnijmy, że zwłoki ujawniono na początku maja w zamkniętym na głucho garażu. Makabrycznego odkrycia dokonał pracownik Starostwa Powiatowego w Zgorzelcu. Ciało denata było częściowo zmumifikowane.
W toku przeprowadzonego śledztwa, Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dwóm mieszkańcom Zgorzelca. Według ustaleń śledczych Wiesław H. i Artur K. zamknęli od zewnątrz dwa garaże, które stanowiły miejsce spotkań osób bezdomny, gdzie m.in. alkohol. Panowie na własną rękę zdecydowali ukrucić ten proceder. Oskarżeni nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Jak informowała na początku maja Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, Wiesław H. i Artur K. tłumaczyli, że dokonali sprawdzenia garaży zanim je zamknęli.