Temat zawidowskiego rynku zdominował ostatnie obrady Rady Miejskiej i zelektryzował dyskusję. Jej pokłosiem jest jasna deklaracja ze strony radnych, że chcą przebudowy Placu Zwycięstwa nawet bez udziału pieniędzy zewnętrznych. Brak dofinansowania oznacza jednak, że prace budowlane trzeba będzie podzielić na etapy, tak aby ich ciężar wytrzymał miejski budżet.
Pierwsza część prac budowlanych ma ruszyć jeszcze w tym roku i obejmować wymianę przyłączy wodnych, latarni ulicznych wraz z kablami zasilającymi oraz przebudowę chodników przylegających do kamienic.
Decyzja o natychmiastowym rozpoczęciu przebudowy spowodowana jest przedłużającą się procedurą rozpatrywania wniosków złożonych do Funduszu Dróg Samorządowych. - Nawet gdyby informacja o uzyskaniu dofinansowaniu pojawiła się w sierpniu to i tak realizacja zadania w całości jest mało prawdopodobna z uwagi na presję czasu - mówi burmistrz Robert Łężny. Ogłoszenie przetargu, wyłonienie wykonawcy i zakończenie robót w ciągu 2-3 miesięcy, to naprawdę trudne do przeprowadzenia, dodaje gospodarz Miasta.
Do końca sierpnia br. gmina ma czas na złożenie kolejnego wniosku o dofinansowanie w ramach Funduszu Dróg Samorządowych na 2020, które, jeśli otrzyma, pozwoli jej na dokończenie inwestycji tj. wykonanie na Placu Zwycięstwa jezdni i parkingów.