Organizatorzy o proteście
Podkreślimy w ten sposób, że żyjemy wspólnie na jednej planecie, a jeśli ją zniszczymy, będzie to problemem dla nas wszystkich - mówią organizatorzy.
28 kwietnia 2019 r. odbędzie się protest, zorganizowany przez Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Fundacja "RT-ON", a także czeski Greenpeace oraz organizacje "Limity jsme my" i "Chráníme vodu". Wydarzenie odbędzie się w "Worku Turoszowskim" – w miejscu, gdzie zbiegają się granice Polski, Czech i Niemiec.
Kopalnia Turów ma już dziś bezpośredni wpływ na ogromne zniszczenie wód gruntowych, które są wypompowywane podczas wydobywania węgla brunatnego.
Niedoborami wody zagrożonych jest około 30 000 mieszkańców miast Hrádek nad Nisou, Frýdlant i innych czeskich miejscowości. Kolejne powiększanie i pogłębianie kopalni grozi stratą źródeł pitnej wody dla mieszkańców i przyrody. Ekspansja kopalni i spalanie węgla brunatnego w celu produkcji energii elektrycznej jest już dziś nie do przyjęcia. W czasach, gdy wszyscy odczuwamy konsekwencje zmian klimatu, powiększanie kopalni jest drwiną i gwoździem do trumny. Musimy jak najszybciej zmierzyć się z tym zagrożeniem - mówi Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.
Kopalnia Turów posiada ważne zezwolenie na wydobywanie węgla do roku 2020. Jednak właściciel kopalni - polska spółka Skarbu Państwa PGE stara się uzyskać kolejne zezwolenie, aby po wygaśnięciu aktualnego zezwolenia, kontynuować wydobywanie węgla. W procesie Oceny oddziaływania na środowisko (EIA) mogą się temu planowi sprzeciwić wszyscy mieszkańcy z Czech, Niemiec i Polski.