W niedzielny poranek, 21 stycznia około godziny 5.45 funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Bogatyni zostali powiadomieni o pożarze w jednym z domów na terenie miasta. - Mundurowi dojeżdżając na miejsce zauważyli, że z głównych drzwi wejściowych wydobywa się dym. Aby ostrzec mieszkańców przed grożącym im niebezpieczeństwem pozostawili włączone sygnały dźwiękowe i podjęli interwencję. Z uwagi na to, że główne drzwi były zamknięte od wewnątrz, a w środku widoczne były płomienie policjanci szukali innej drogi do wnętrza budynku. Okazało się, że z tyłu znajdowały się drzwi do mieszkania położonego na parterze. Lokal opuściły wcześniej samodzielnie dwie kobiety. Funkcjonariusze próbowali tą drogą wejść na klatkę schodową, ale przez ogień i duże zadymienie okazało się to niemożliwe. Po wyjściu na zewnątrz policjanci zauważyli osoby znajdujące się na pierwszym piętrze budynku, szukające drogi ewakuacji. Jeden z funkcjonariuszy wszedł na dach przybudówki i przez okno odebrał 5-letnią, a następnie 6-miesięczną dziewczynkę. Gdy dzieci były bezpieczne policjanci wykorzystując drabinę ewakuowali resztę mieszkańców – relacjonuje całe zdarzenie mł. asp. Agnieszka Goguł ze zgorzeleckiej policji.
Na miejsce przybyło 6 zastępów straży pożarnej oraz zespół pogotowia ratunkowego. Nikomu nic poważnego się nie stało. Jedynie 97-letnia bogatynianika, z uwagi na swój wiek została przewieziona na obserwację do szpitala.