Ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zgorzelcu korzysta rocznie około 5,5 tys. czytelników. Liczba ta od kilku lat utrzymuje się na stałym poziomie. Niestety wśród nich znajdują się także osoby, które wyjątkowo długo zwlekają z oddaniem wypożyczonej lektury. Zgodnie z regulaminem biblioteki, książki są udostępniane na 30 dni. Po tym terminie czytelnik ma prawo dwukrotnie przedłużyć wypożyczenie na kolejne 30 dni. Może to zrobić osobiście, telefonicznie a nawet za pomocą e-maila. W przypadku niezwrócenia książki w terminie naliczana jest kara – 15 gr za każdy dzień zwłoki od pojedynczego woluminu.
Aby odzyskać książki placówka 30 stycznia 2017 r. podpisała umowę z Krajowym Rejestrem Długów. Na liście dłużników znalazło się około 700 osób. Rekordzista ma do zapłacenia około 850 zł kary. Groźba wpisania na listę dłużników okazała się skutecznym sposobem na odzyskanie choć części przetrzymywanych pozycji.
W momencie poinformowania czytelników, na wysyłanych do nich upomnieniach, o podpisaniu umowy z KRD nastąpił zauważalny zwrot książek. Uregulowane zostały również zaległe kary za ich przetrzymywanie. Była to kwota 4 tys. zł. Obecnie kontynuujemy prace rewindykacyjne zbiorów biblioteki z uwzględnieniem kar za przetrzymywanie – informuje Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zgorzelcu Danuta Korejke.
Do Krajowego Rejestru Długów mogą trafić czytelnicy, którzy przetrzymują książki przez kilka lat, nie reagują na wysyłane upomnienia, a kwota zadłużenia przekroczy 200 zł. Każda nieoddana pozycja to spore utrudnienie dla biblioteki. Zdarza się tak, że placówka dysponuje jednym lub dwoma wydaniami danej lektury, a czytelnicy robią na nią rezerwację. Przetrzymywanie książek uniemożliwia dostęp do nich innym zainteresowanym mieszkańcom. Każdy zapominalski czytelnik otrzymuje trzy upomnienia przypominające o zwrocie książki. Czytelnicy informowani są poprzez wiadomości SMS, e-mail oraz telefony. Biblioteka ustanowiła także maj miesiącem "przebaczania". Każdego roku w tym miesiącu zapominalscy mogą oddać książki bez wymówek i tłumaczenia się, a co najważniejsze bez konsekwencji finansowych.
Krajowy Rejestr Długów istnieje od 2003 r., a jego zadaniem jest gromadzenie oraz udostępnianie danych dłużników, którzy na podstawie przepisów prawa zostali do niego zgłoszeni poprzez swoich wierzycieli. Zatem czytelnicy, którzy trafią na taką listę, mogą mieć później sporo problemów m.in. ze skorzystaniem z oferty kredytowej banków, kupnem towaru na raty czy podpisaniem umowy abonamentowej z operatorami sieci telekomunikacyjnej, telewizji kablowej lub z dostawcą Internetu.
