NaStyku.pl

Motocyklista uciekał przed policją. Pościg zakończył się w powiecie zgorzeleckim

W Leśnej policjanci próbowali zatrzymać do kontroli drogowej motocyklistę, który na ich widok gwałtownie przyśpieszył. Pościg zakończył się w powiecie zgorzeleckim. Uciekinier nie miał uprawnień i był po narkotykach.
Motocykl / fot. KPP Lubań
Motocykl / fot. KPP Lubań

Niezatrzymanie się do kontroli drogowej, którą zamierzają przeprowadzić policjanci lub inne osoby uprawnione do tego, w myśl obowiązujących przepisów stanowi karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Najwidoczniej niektórzy kierowcy nie zdają sobie z tego sprawy. Konsekwencje takiej ucieczki poniesie 37-letni motocyklista…

W czwartkową noc policjanci z Komisariatu Policji w Leśnej na terenie miasta zauważyli jadącego z naprzeciwka motocyklistę, który na widok oznakowanego radiowozu gwałtownie przyśpieszył i zaczął uciekać. Reakcja policjantów była natychmiastowa – ruszyli za nim. Pomimo użytych sygnałów świetlnych i dźwiękowych mężczyzna kontynuował ucieczkę. Pościg zakończył się w powiecie zgorzeleckim.

Po przejechaniu kilkunastu kilometrów kierujący zjechał na drogę szutrową, gdzie wjechał na tory kolejowe i tam stracił panowanie nad pojazdem. Kontynuował ucieczkę pieszo wzdłuż torów, jednak policjanci zatrzymali i obezwładnili go. Zachowanie mężczyzny wskazywało, że może znajdować się pod wpływem narkotyków. Fakt ten potwierdziło badanie narkotestem, które wykazało obecność w jego organizmie substancji psychotropowych. Dodatkowo od motocyklisty pobrano krew do badań – wyjaśnia asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, Oficer Prasowy KPP Lubań.

Okazało się również, że 37-letni mieszkaniec powiatu lubańskiego nie posiada uprawnień do kierowania motocyklem. Motocykl został odholowany na policyjny parking.

Zgodnie z kodeksem karnym podejrzanemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności za niezatrzymanie się do kontroli oraz jazdę pod wpływem środków odurzających. Odpowie także za popełnione wykroczenia.

Aktualna ocena: 0,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również