NaStyku.pl

Ksiądz z Ruszowa skazany prawomocnym wyrokiem za pedofilię nadal nie jest w więzieniu

Z początkiem czerwca informowaliśmy o rozstrzygnięciu Sądu w sprawie księdza Piotra M. z Ruszowa. Prawomocnym wyrokiem ksiądz został skazany na 4 lata pozbawienia wolności za molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek.
fot. NaStyku.pl
fot. NaStyku.pl

Sprawa Piotra M., księdza z parafii w Ruszowie to pokłosie filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. W kilka dni po premierze filmu na facebookowym profilu autora pojawił się wpis kobiety, która wskazała księdza z Ruszowa jako jednego z księży molestujących dzieci. 23. maja 2019 roku Piotr M. został wyprowadzony z plebani w Ruszowie pod eskortą policjantów i od tego czasu przed sądem toczyło się postępowanie w jego sprawie. Ostatecznie do zgorzeleckiej prokuratury zgłosiło się 18 osób w przeszłości wykorzystywanych przez księdza.

Po kilku rozprawach w marcu 2020 roku sąd pierwszej instancji uznał Piotra M. winnym molestowania dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek i skazał księdza na karę 5 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz pracy z dziećmi. Obrona zakwestionowała wyrok i złożyła apelację. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, byłemu już proboszczowi, dał możliwość opuszczenia aresztu za poręczeniem majątkowym, z czego ten skorzystał. 6 października 2021r. odbyła się rozprawa kończąca przewód, jednak ogłoszenie wyroku odroczono do 20 października 2021r. Sąd Okręgowy w Jelenie Górze podobnie jak sąd pierwszej instancji uznał Piotra M. winnym. Obniżył jednak karę z 5 do 4 lat pozbawienia wolności i zakaz pracy z dziećmi z dożywotniego na 15 lat. Ksiądz jednak nie trafił za kraty, gdyż obrona złożyła wniosek o kasację do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną, co oznacza, że Piotra M. obowiązuje dożywotni zakaz pracy z dziećmi, a w więzieniu ma spędzić cztery lata. Mimo że od prawomocnego wyroku minęły już ponad dwa miesiące, skazany nadal przebywa na wolności, bowiem złożył wniosek o odroczenie wykonania kary. Zgorzelecki sąd wyznaczył posiedzenie w tej sprawie na 22 września i do tego czasu wstrzymał wykonanie kary.

Wczoraj o sprawie napisał Onet i opisuje również stanowisko mamy pokrzywdzonej dziewczynki:

"Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego mimo prawomocnego wyroku Piotr M. nie odbywa jeszcze kary i pozwala mu się na dalsze zatruwanie życia mojej rodziny. Telefony do bliższych i dalszych mi osób oraz rozsiewanie nieprawdziwych i negatywnych informacji na mój temat przypominają sytuację z czasu trwania procesu. Takie nękanie na nikogo nie podziałałoby dobrze. Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości doprowadzi tę sprawę do końca. Czekamy na to, by Piotr M. przestał uprzykrzać życie nam i innym.  Nic nie cofnie krzywdy mojej córki, ale staramy się żyć dalej i powoli leczyć zadane jej rany. Do tego potrzebujemy spokoju" 

Aktualna ocena: 0,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również