Na 113 km autostrady A4 (w kierunku od Wrocławia do Legnicy) doszło do awarii cysterny, która stanęła na prawym pasie ruchu. Do uszkodzonego pojazdu zadysponowany został patrol policji, aby zabezpieczyć awarię. Chwilę później w stojący radiowóz z impetem wjechał kierowca busa. Na miejscu nie było nawet śladów hamowania, więc do zderzenia doszło przy prędkości przynajmniej autostradowej. Po silnym uderzeniu radiowóz został przepchnięty pod cysternę.
W zmiażdżonym policyjnym pojeździe znajdowali się zakleszczeni funkcjonariusze. Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków i zespół ratownictwa medycznego. Jeden z policjantów opuścił rozbity pojazd o własnych siłach i został przetransportowany do szpitala. Wydostanie drugiego wymagało użycia specjalistycznego sprzętu. Musiał zostać wycięty element karoserii, aby funkcjonariusz mógł zostać wyciągnięty. Niestety jego stan zdrowia wymagał natychmiastowego przetransportowania do szpitala, ponieważ zachodziło zagrożenie urazu kręgosłupa. Policjant stracił czucie w nogach.
Kierowca busa – jak wynika z informacji z miejsca zdarzenia – twierdzi, że nie wie co się stało. Nie pamięta nic z tego zdarzenia.
Policjanci pod nadzorem prokuratora będą prowadzili czynności wyjaśniające dokładną przyczynę i przebieg tego zdarzenia.