Zapraszamy do przeczytania krótkiej rozmowy z koordynatorką tego przedsięwzięcia Katarzyną Ejsmont.
Przed nami jubileuszowa, dziesiąta edycja Jarmarku Rękodzieła. Co zmieniło się na przestrzeni tych lat?
Przede wszystkim ilość wystawców, jarmark zdobył popularność i olbrzymie zainteresowanie. Z garstki artystów, mieszkańców Jerzmanek powiększył się aż do 60 rękodzielników i artystów. Zrobiła się całkiem spora impreza.
Nie Jerzmanki, a Zgorzelec. Dlaczego tegoroczny Jarmark przenosi się do PGE Turów Areny?
Przenosi się, ponieważ Jerzmanki oddalone są od miasta o 6 km. Osoby, które chciałyby odwiedzić jarmark, a nie są mobilne mają problem, aby dotrzeć np. na piechotę czy środkiem komunikacji. Niestety, nie ma autobusu. Chcemy im to ułatwić.
Impreza na stałe przenosi się do Zgorzelca?
Trudno powiedzieć. Jarmark w mieście to nasz debiut. Na tą chwilę oczywiście jestem na tak, ale to nie zależy tylko ode mnie, ale również od instytucji, które biorą udział w organizacji imprezy.
Ilu wystawców będzie mogło zaprezentować swoje produkty?
Na chwilę obecną przygotowuje się około 60 wystawców.
W jaki sposób wystawcy mogą zgłaszać chęć uczestnictwa w Jarmarku?
Wystarczy skontaktować się ze mną, wszystkie formy dozwolone odbieram telefon (784 566 684), e-mail (delf@vp.pl), facebook.
Czego możemy się spodziewać po tegorocznej edycji?
Jak sama nazwa wskazuje: rękodzieł – prześlicznych i jedynych w swoim rodzaju - na prezent, do domu, na pamiątkę. Tematyka przede wszystkim świąteczna. Przed nami Wielkanoc więc nie zabraknie: palm, kraszanek, zajączków, koszyczków, serwetek koronkowych, aniołów, witraży, stroików, wikliny papierowej, biżuterii, mydełek, świec, ozdób świątecznych.
Będzie można też smacznie i dobrze zjeść - m.in. biały barszcz z kiełbasą i pyszne, domowe ciasta. Przygotujemy małą kawiarenkę, w której będzie można spokojnie usiąść, zjeść i posłuchać ludowych zespołów, które wprowadzą w cudowny świąteczny nastrój.
Czy przygotowano coś dla najmłodszych?
Dla najmłodszych przygotowany jest pokaz malowania jaj staropolską metodą. Ponadto, nasi wystawcy oferują różnego rodzaju maskotki i pluszaki.
W jaki sposób zachęciłaby Pani mieszkańców regionu do odwiedzenia Jarmarku?
Jarmark Rękodzieła to wspaniała, jedyna w swoim rodzaju impreza. Wyjątkowy nastrój tworzą uczestnicy. Jest miło, wesoło i bardzo kolorowo. Myślę, że taki klimat na twarzy każdego wywołuje uśmiech. Czuje się tę atmosferę świąteczną, tą cudowną polskość, którą nosimy w sercu.
Co jako organizator lubi Pani najbardziej w tego typu imprezach?
Jarmarki i rękodzieło przypominają mi mój dom rodzinny, gdy moja babcia uczyła mnie jak trzymać igłę, jak uszyć pierwszy ścieg, nucąc coś cichutko. Gdzie podglądałam wujka, który lutował. Praca, twórczość, kreatywność osób to jest coś wspaniałego. Zawsze mnie zachwycają rzeczy wykonane ręcznie, są śliczne i niepowtarzalne. Mam świadomość ile serca, czasu i cierpliwości musieli z siebie dać, aby powstało takie cudeńko. Ale to prywatna refleksja. Natomiast jako organizator najbardziej cenię sobie różnorodność i wysoką jakość oferowanych dzieł, serdeczność sprzedawców-artystów i ciepły, rodzinny klimat.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
-------
6 kwietnia w godzinach 12:00-18:00 zapraszamy do PGE Turów Areny przy ul. Lubańskiej 9A w Zgorzelcu. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie!
Organizatorami Jarmarku Rękodzieła są: Katarzyna Ejsmont, Miasto Zgorzelec oraz Centrum Sportowo Rekreacyjne w Zgorzelcu.
