Lubię ludzi
Tak brzmiało motto tegorocznej XVII edycji Szlachetnej Paczki, organizowanej przez Stowarzyszenie Wiosna. Wolontariusze w całej Polsce chcieli zmotywować ludzi do działania i pomóc im opowiedzieć się za tym co łączy i buduje wspólnotę. Pokazać, że są ludzie, którzy lubią ludzi. Wszystkich ludzi. I udało się. Finał Szlachetnej Paczki dobiegł końca, a świąteczna pomoc trafiła do ponad 20 tys. rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji. Od pięciu lat do akcji aktywnie włącza się także Zgorzelec. Wolontariusze trafiają do potrzebujących rodzin oraz osób samotnych, które potrzebują wsparcia, ale mimo to dążą do poprawy swojej sytuacji. Otrzymana pomoc daje im okazję do zmiany.
Hojni darczyńcy
Z roku na rok jest coraz więcej ludzi, którzy aktywnie włączają się do pomocy uboższym. Do zgorzeleckiego magazynu Szlachetnej Paczki trafiały dary niemal z każdego zakątku świata: z Niemiec, Norwegii, Irlandii, a także z większych polskich miast takich jak: Warszawa czy Wrocław. W pomoc zaangażowały się także lokalne firmy, szkoły i stowarzyszenia. Nie zabrakło też innych rodzin oraz indywidualnych darczyńców. Sporo osób przynosiło do punktu produkty spożywcze, chemię i środki czystości z prośbą o dołączenie ich do świątecznych paczek.
Paczki były różnorodne, tak jak i potrzeby rodzin. Wśród darów dominowały artykuły spożywcze i środki czystości, ale nie brakowało też sprzętów AGD, mebli, zabawek, ubrań, obuwia oraz opału. Niektórzy darczyńcy zdecydowali się również spełnić niewielkie marzenia poszczególnych członków rodzin, robiąc indywidualne upominki.
Weekend cudów w Zgorzelcu
Finał Szlachetnej Paczki, który jest organizowany co roku na początku grudnia, nie przez przypadek nazywany jest weekendem cudów. W Zgorzelcu, jak i w całym kraju, ludzie pokazali, że nie jest im obojętny los drugiego człowieka. W powiecie zgorzeleckim pomoc trafiła do 50 rodzin.
Bezinteresowna pomoc
- Nie da się opisać uczuć, które towarzyszą nam w czasie, kiedy odwiedzamy rodziny i wręczamy paczki – przyznaje Mariola Melcher lider zgorzeleckiego rejonu zgorzeleckiej Szlachetnej Paczki. - A obdarowani ludzie różnie reagują. Jedni niedowierzają, drudzy płaczą, ale są to łzy szczęścia, a inni się po prostu cieszą, są szczęśliwi i wdzięczni. Nawet po finale utrzymujemy stały kontakt z tymi rodzinami. Wiem, że dla niektórych jednorazowa pomoc stała się impulsem do zmiany i walki o polepszenie swoich warunków życia. Są też osoby, które po otrzymaniu takiego wsparcia wstąpiły w szeregi wolontariuszy – dodała.
Wolontariusze pomagają cały rok
Na Szlachetnej Paczce się nie kończy. Zgorzeleccy wolontariusze działają przez cały rok. Pomagają jak mogą. Potrafią się skrzyknąć i zorganizować szybką zbiórkę żywności, środków czystości, ubrań oraz mebli. Starają się też pomóc w rozwiązywaniu różnych problemów, także tych urzędowych. Opieką wolontariuszy objęte jest również schronisko dla bezdomnych mężczyzn w Zgorzelcu. Zakres działań mógłby być jeszcze większy, gdyby dysponowali samochodem-chłodnią oraz kuchnią polową. Część sklepów spożywczych zadeklarowała, że mogłaby przekazywać produkty, które trafiałyby do potrzebujących. Warunek jest jeden –samochód, a tego niestety nie są w stanie samodzielnie zakupić. Liczą, że może w przyszłości znajdzie się ktoś, kto będzie chciał im pomóc w zakupie lub wypożyczeniu auta.