Mija rok od śmierci Magdaleny Ż. w Egipcie. Prokuratura dopiero co otrzymała raport od Arabskiej Republiki Egiptu obejmujący informacje o przeprowadzonych przez tamtejsze organy ścigania czynnościach procesowych, m.in. w zakresie zeznań przesłuchanych osób oraz wyników przeprowadzonych przez biegłych badań.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze po raz kolejny złożyła wniosek o przedłużenie śledztwa. - Śledczy rozważą powołanie biegłych, którzy wydadzą opinie uzupełniające w konfrontacji z materiałami przekazanymi przez stronę egipską oraz wykona inne niezbędne czynności konieczne do wszechstronnego wyjaśnienia sprawy, których konieczność rekapitulacji wynika z treści raportu – dodaje Bialik.
Do tej pory w sprawie zabezpieczono szereg dokumentów (także tych znajdujących się na elektronicznych nośnikach danych), opinie biegłych różnych specjalności, w tym medycyny sądowej, toksykologii, biologii, informatyki, psychiatrii oraz psychologii. Oględzinom poddano także zawartość bagażu pokrzywdzonej oraz uzyskano liczne dane teleinformatyczne. Przesłuchano w charakterze świadków członków rodziny ofiary, jej byłych partnerów, znajomych, osoby podróżujące z nią samolotem, a także przebywające z nią na terenie Egiptu.
- Analizie biegłych psychiatrów i psychologa został także poddany materiał dowodowy w zakresie nietypowego zachowania, jakie prezentowała pokrzywdzona podczas podróży oraz pobytu na terenie Egiptu i jego możliwego podłoża. W początkowej fazie postępowania polski prokurator oraz patomorfolog brali udział w sekcji zwłok przeprowadzonej na trenie Egiptu. Czynność ta była następnie wykonywana także w Polsce. W sprawie wykonano także inne czynności procesowe. Przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego dowody nie wykazały, aby wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc o podłożu seksualnym lub jakakolwiek inna. Nie stwierdzono również, aby mogła ona paść ofiarą procederu handlu ludźmi. Przeprowadzone dotychczas dowody wskazują, że bezpośrednią przyczyną zgonu Magdaleny Ż. były obrażenia odniesione przez nią na skutek upadku z dużej wysokości – wyjaśnia prokurator.