NaStyku.pl

carVertical: Jakie są najważniejsze elementy raportu VIN i jak go interpretować?

Wszyscy powtarzają, żeby przed zakupem używanego samochodu sprawdzić jego VIN. Słuszna rada, ale jeśli nie umie się zinterpretować wyników, pozostanie bezużyteczna. Na co więc zwrócić szczególną uwagę i jak interpretować treść raportu z historii pojazdu?

Przede wszystkim wypadki

Warto zacząć lekturę od sekcji poświęconej zdarzeniom drogowym. W raportach różnych firm będzie ona zorganizowana odrobinę inaczej – może to być szkic z zaznaczonymi uszkodzeniami, może to być opis albo lista odnotowanych uszkodzeń. Często w przypadku świeższych wypadków do raportu będą dołączone zdjęcia z miejsca zdarzenia albo te wykonane przez rzeczoznawcę. To materiał pomocny na etapie przygotowania się do oględzin. Warto bowiem zdać sobie sprawę, że zasadniczo wypadkowa historia nie jest jeszcze bezwzględnym przeciwwskazaniem do zakupu, za to zawsze powinna wpłynąć na scenariusz oględzin. Taka jest prawidłowa interpretacja raportu z historii pojazdu: nie trzeba od razu odrzucać samochodów powypadkowych, ale na pewno trzeba się upewnić, że skutki zdarzenia zostały poprawnie usunięte i samochód jest tak sprawny, jak powinien być.

Po drugie: przebiegi

Eksperci carvertical.com/pl/sprawdzenie-vin/ radzą, żeby nie traktować przebiegów jako bezwzględnych wyznaczników jakości. Właśnie przez takie błędne rozumienie przebiegu klienci zachęcili sprzedawców do patologicznego kręcenia liczników, byle tylko było 200 tysięcy. Nie. W raporcie VIN przede wszystkim warto szukać korekt. To może oznaczać, że w danym roku przebieg był niższy niż zarejestrowany rok wcześniej, ale często zmiana nie będzie zaznaczona w raporcie na czerwono, ponieważ na przykład przebiegi roczne zmienią się z 20 na 10 tysięcy. Tak – są sprzedawcy, którzy przez parę lat regularnie „poprawiają” wskazania licznika, byle tylko później móc sprzedać samochód jako mniej używany. Z drugiej jednak strony, warto dane z tej części raportu skorelować z informacjami o zmianach właściciela, ponieważ być może różnica w przebiegu wynikała z tego, że któryś z poprzednich właścicieli odsprzedał samochód osobie, która jeździła mniej. Tak czy inaczej, warto na to zwracać uwagę, a wszystko w imię obniżenia kosztów eksploatacji – pewne naprawy przeprowadza się z interwałem kilometrowym, a nieznajomość realnego przebiegu oznacza, że można serwis przegapić, a tym samym narazić się na kosztowną naprawę.

Po trzecie: wyposażenie

Większość dobrych raportów ma także sekcję z rozkodowania numeru VIN. To pożyteczne, ponieważ pozwala ustalić, jakie zmiany zostały wprowadzone choćby we wnętrzu pojazdu. Czasem też zmienia się reflektory (z lamp na ksenony lub na odwrót), montuje lub usuwa hak, a niekiedy raport nawet wykaże, że ktoś przeszczepił w samochodzie cały dach, byle mieć szyber (albo ukryć skutki dachowania). Rozkodowanie VIN-u pozwoli też odkryć, czy sprzedający nie podmienił aluminiowych dużych kół na mniejsze stalowe albo czy nie wymieniał foteli. I tu nie chodzi nawet o to, żeby sprzedawany egzemplarz musiał zawsze być idealnie zgodny z rozkodowaną wartością – raczej należy zadbać o to, żeby sprzedający umiał rozsądnie wyjaśnić zaobserwowane różnice. W razie niezgodności z VIN-em zawsze też jest to jakieś pole do negocjacji ceny, jeśli jest ona odpowiednia dla wyższego wyposażenia, a tego w aucie nie ma. Takie sytuacje wcale nie należą do rzadkości, szczególnie w przypadku bardziej popularnych modeli, które są przygotowywane do sprzedaży także przez wymianę niektórych elementów na takie, które były seryjnie montowane w wersji wyższej, żeby tylko podnieść cenę w ogłoszeniu.

Aktualna ocena: 0,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również