Basen za 20 milionów złotych stoi nieczynny w Bogatyni od 4 lat. Tuż przed wyborami, w 2018 roku odbyło się jego oficjalne "otwarcie". Zaplanowane na wrzesień, tak by nikt nie mógł skorzystać z kąpieliska. Niecki napełniono nawet wodą - z hydrantu, bo instalacja wodna w nim nie działa. Na wybudowanym równocześnie placu zabaw, nigdy nie bawiły się dzieci. Mieszkańcy przygranicznego miasta mogą tylko patrzeć na to "cudo", za które odpowiada były burmistrz miasta Andrzej G.
Szybko jednak okazało się, że na ów "basen" nie ma dokumentacji, a nawet pozwolenia na budowę, nie mówiąc już o pozwoleniu na użytkowanie. Obiekt wciąż stoi nieczynny, a mierzyć się z nim musi nowy burmistrz Bogatyni, Wojciech Dobrołowicz. Być może kąpielisko w końcu uda się uruchomić, jednak nie w tym roku
Gmina wniosła opłatę legalizacyjną za samowolę budowlaną na basenie, uzyskała pozwolenie od Powiatowego Inwestora Nadzoru Budowlanego na wznowienie prac budowlanych zgodnie z dokumentacją naprawczą i zleciła projektantowi aktualizację kosztorysu, na podstawie którego będzie można wyłonić w przetargu wykonawcę prac. Kąpielisko nie nadaje się do użytkowania, ponieważ w obecnym stanie zagraża życiu i zdrowiu ludzi. Jeszcze w czerwcu trwały prace eksperckie służb na tym obiekcie - informuje Monika Sawicka, rzecznik prasowy UMiG Bogatynia.
Jak dodaje, gmina obecnie oczekuje na stanowisko Prokuratury Krajowej we Wrocławiu w zakresie możliwości podjęcia prac na terenie basenu.
Zobacz jak obecnie wygląda nieczynny basen:
fot. Karolina Niemczyk (10)