NaStyku.pl

Na wieczną wartę odszedł doktor Jan Bohdan Gliński

31 marca 2019 r., osiągnąwszy piękny wiek 103 lat, odszedł na wieczną wartę doktor Jan Bohdan Gliński, kapitan AK, Powstaniec Warszawski ps. "Gbur", lekarz, społecznik, świetny organizator i działacz, zawsze bezpartyjny, zawsze oddany Polsce i ludziom.
Dr Jan Bohdan Gliński / fot. Urząd Miasta Zgorzelec
Dr Jan Bohdan Gliński / fot. Urząd Miasta Zgorzelec

Ten wyjątkowy człowiek, aż dziewięć lat swojego życia poświęcił naszemu miastu. Wtedy, gdy Zgorzelec dopiero "się stawał", gdy powoli budował swoją polską tożsamość.

We wtorek, 9 kwietnia, o godzinie 11.00 w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach odprawiona zostanie msza żałobna, po której Zmarły spocznie w grobowcu rodzinnym. Warto przy tej okazji jeszcze raz przypomnieć sylwetkę śp. dr Jana Glińskiego i zgorzelecki rozdział z jego życia.

Nasz pierwszy lekarz

Naszemu miastu i zdrowiu jego mieszkańców poświęcił kilka lat swojego życia. Bardzo długiego życia. Doktor Jan Bohdan Gliński, pierwszy polski lekarz dla Zgorzelca i jego okolic, utrzymywał kontakt ze zgorzelczanami, interesował się życiem naszego miasta, a w swoje setne urodziny otrzymał odznaczenie "Zasłużony dla Powiatu Zgorzeleckiego". Urodził się 19 grudnia 1915 roku, w rodzinie lekarskiej i jak to często w przypadku takich rodzin bywa, także jego życie zdeterminowała medycyna. Po maturze, którą uzyskał po sześciu latach nauki w "Polskim Eton", jak nazywano założoną i prowadzoną przez Tadeusza Łopuszańskiego, eksperymentalną dwustopniową szkołę średnią w Rydzynie, rozpoczął studia lekarskie w Warszawie. Niestety wybuch wojny nie pozwolił mu ich ukończyć – ostatnie egzaminy musiał zdawać w czasie okupacji na tajnych spotkaniach z egzaminatorami.

Jako strzelec-ochotnik Grupy Operacyjnej Polesie gen. Kleeberga uczestniczył w Kampanii Wrześniowej. Po kapitulacji ostatniego zwartego oddziału Wojska Polskiego na kilka miesięcy dostał się do niewoli. Po odzyskaniu wolności zdał końcowe egzaminy lekarskie w nauczaniu tajnym i rozpoczął praktykę lekarską. W 1942 roku wstąpił w szeregi Armii Krajowej. Podczas Powstania Warszawskiego prowadził punkt medyczny, a później szpital powstańczy. Mimo zasług, które doceniono mianowaniem do stopnia kapitana i odznaczeniami: Krzyżem AK, Warszawskim Krzyżem Powstańczym i Krzyżem Partyzanckim, po wojnie musiał opuścić Warszawę, gdzie jako żołnierz podziemia nie był bezpieczny. Nowe życie postanowił rozpocząć na Dolnym Śląsku. Nawiązana w Trzebnicy, w maju 1945 roku znajomość z Witoldem Janiszewskim, zaowocowała kilkuletnim związkiem doktora Glińskiego ze Zgorzelcem, gdzie na prośbę nowego znajomego organizował służbę zdrowia dla całego przygranicznego powiatu.

Stworzyć coś z niczego

Nie było to zadanie łatwe, o czym przekonał się 14 czerwca 1945 roku, kiedy dotarł do wyludnionych Zgorzelic (później: Zgorzelec), które jako przedmieścia przedwojennego Görlitz nie posiadały żadnej bazy medycznej. W tej części miasta nie było bowiem ani szpitala, ani nawet ośrodka zdrowia. Jako świeżo mianowany lekarz powiatowy nie miał więc do dyspozycji żadnego sprzętu i leków, zaś o wykwalifikowanym personelu mógł jedynie pomarzyć. Zwłaszcza, że aż do listopada, nie otrzymał z kasy państwowej żadnych funduszy. Jedynym "dobrem", którego od początku nie brakowało, byli pacjenci. Mimo przeciwności dr Gliński szybko dał się poznać jako energiczny organizator. Miasto było wyludnione, dlatego jeśli była potrzeba zatrudniał także Niemców, w tym również niemieckie pielęgniarki, dzięki którym udało się zdobyć leki i wyposażenie medyczne, a za pracę płacił przede wszystkim żywnością. Polaków wciąż przybywało i sukcesywnie polski personel zastępował Niemców pracujących w zgorzeleckiej służbie zdrowia. Pojawili się także kolejni polscy lekarze, dzięki czemu stan opieki medycznej w powiecie ulegał systematycznej poprawie, a sytuacja z miesiąca na miesiąc stabilizowała się.

Niezłomnie apolityczny

Pierwsze lata pobytu dr Glińskiego w Zgorzelcu przebiegały w dobrej atmosferze, jednak na początku lat 50-tych stosunki z władzami lokalnymi zaczęły się psuć. Mimo nacisków lekarz nie wstąpił do partii, a choć pozostawał apolityczny, to jego AK-owska przeszłość coraz częściej zaczynała przeszkadzać. Z czasem konflikt zaogniał się coraz bardziej i w 1954 roku dr Gliński zdecydował o opuszczeniu Zgorzelca i podjęciu pracy w szpitalu w Rudce pod Mińskiem Mazowieckim. Pracował tam przez 30 lat aż do przejścia na emeryturę. Resztę życia spędził w Warszawie, lecz dzięki kontaktom m.in. z Panią Hanną Majewską i Kingą Hartmann-Wóycicką, wciąż żywo interesował się naszym miastem, któremu poświęcił obszerne wspomnienia opracowane w latach osiemdziesiątych i opatrzone tytułem "Mój Zgorzelec". W 2015 roku, podczas pięknego jubileuszu urodzin, zorganizowanego w Rydzynie, otrzymał z rąk Starosty Zgorzeleckiego odznaczenie "Zasłużony dla Powiatu Zgorzeleckiego" i odebrał serdeczne podziękowania i życzenia zdrowia, które w imieniu własnym, burmistrza i mieszkańców Zgorzelca złożyła ówczesna Przewodnicząca Rady Miasta Zgorzelec.

  • 1945 rok – przyjazd do Zgorzelca i objęcie funkcji lekarza powiatowego
  • 18.11.45r. – uruchomienie Szpitala Powiatowego w Zgorzelcu. Był jego pierwszym dyrektorem, jedynym ordynatorem oraz lekarzem. Przez 2 lata leczył w nim samodzielnie.
  • Lata 1945–47 – organizacja ośrodków zdrowia w Bogatyni, Węglińcu, Pieńsku i Ruszowie. Równocześnie sprowadza do Zgorzelca kolejnych lekarzy, w tym chirurga Dymitra Jewsiejenko, któremu przekazał szpital.
  • 1946r. – uruchomienie pierwszej poradni przeciwgruźliczej najpierw w Zgorzelcu, później także w Bogatyni.
  • Lata 1947–54 – pełni obowiązki jedynego lekarza radiologa dla miasta i powiatu oraz komisji poborowych powiatów zgorzeleckiego, bolesławieckiego i lubańskiego.

Tagi

Ludzie

Dr Jan Bohdan Gliński / fot. Urząd Miasta Zgorzelec

Jan Bohdan Gliński

Działacz społeczny
Ten wyjątkowy człowiek, aż dziewięć lat swojego życia poświęcił naszemu miastu. Wtedy, gdy Zgorzelec dopiero "się stawał", gdy powoli budował swoją polską tożsamość.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

fot. KPP Lubań

Policjanci wspólnie z KAS zabezpieczyli nielegalny alkohol i papierosy

Życie
czwartek, 18 kwietnia 2024, 08:52
ubańscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) Oddział w Zgorzelcu zabezpieczyli 11 litrów alkoholu, około 2 kg krajanki tytoniowej oraz 150 sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy.

Zobacz również